Praca z ciałem a równowaga psychiczna i emocjonalna. Techniki radzenia sobie z negatywnymi emocjami i stresem.

Temat pracy z ciałem, a w zasadzie nawiązywania z nim kontaktu, uważam za szczególnie ważny w kontekście zmian cywilizacyjnych, które dzieją się na naszych oczach. Wynalezienie internetu ok. 30 lat temu wywróciło nasze życie do góry nogami i znacząco wpłynęło na sposób spędzania wolnego czasu. Dzisiaj niemalże nie wyobrażamy sobie wyjścia z domu bez komórki ukrytej w torebce czy w kieszeni spodni. Kiedy nam się nudzi, pierwszą rzeczą po którą sięgamy (także od razu po przebudzeniu) jest właśnie telefon. I jeśli rozwój cywilizacyjny przyczynił się do tego, że straciliśmy kontakt z naturą i naszym ciałem, to cyfryzacja jeszcze to zjawisko pogłębiła.

Współcześnie prowadzimy życie głównie w głowie. W przeważającej mierze zajmują nas aktywności intelektualne i to one wypełnieją nam dnie. O ciele często zapominamy, traktujemy drugorzędnie, aż do momentu gdy nie zacznie nam boleśnie o sobie przypominać. Postrzegamy je wtedy jako swojego wroga, jako kogoś komu trzeba poświęcać wiele uwagi, by jakoś wyglądało i znośnie funkcjonowało, a jeśli się tego nie robi, to jest dla nas źródłem problemu i cierpienia.

Tymczasem ciało jest naszym przyjacielem, które potrafi powiedzieć nam niewygodną prawdę o nas samych i jako pierwsze zareagować i ostrzec nas, gdy coś jest nie tak. My jednak wybieramy je ignorować, nie odbierać od niego sygnałów, które nam wysyła. Czujemy wtedy dyskomfort i napięcie w ciele, ale często lekceważymy je, bo trzeba przecież sumiennie wykonywać swoje obowiązki, a nic samo się nie zrobi.

Gdy jesteśmy przeziębieni, nadal chodzimy do pracy. Na ból bierzemy tabletkę i dalej przesuwamy granice własnej wytrzymałości. Ciało próbuje zaprotestować, byśmy zaprzestali autoagresji i ból, który początkowo czuliśmy tylko w jednym miejscu, zaczyna się rozprzestrzeniać. W końcu zapadamy na chorobę. Nasz przyjaciel dosłownie zmusza nas do odpoczynku, byśmy z wyczerpania nie zeszli z tego świata.

Totalna biologia, mechanizm opisany powyżej (rozwinięcie się choroby), ujmuje jako najlepsze możliwe rozwiązanie nieuświadomionego konfliktu psychicznego. Jeśli uda się dotrzeć do jego przyczyny i ją wyeliminować, możliwe będzie również wyleczenie choroby.

Współcześnie wiadomo już, że większość chorób jest psychosomatyczna i wynika z wyprojektowania przez podświadomość nieuświadomionych konfliktów wewnętrznych na ekran jakim jest nasze ciało.

U podłoża konfliktów psychicznych leżą nieodpowiednio zaopiekowane przez nas emocje, które w wyniku stosowania nie przystosowawczych mechanizmów obronnych, zostały zepchnięte do podświadomości.

Może się tak stać w wyniku stosowania wyparcia (np. słynny stereotyp, że chłopaki nie płaczą); supresji (tłumienia emocji, kierowania ich do wewnątrz, cierpienie w milczeniu itd.); przeniesienia (szef nakrzyczał na nas w pracy, a potem my krzyczymy na partnera); sublimacji (zamiana energii psychicznej na działanie, tutaj ucieczkowe np. w uzależnienia: alkohol, zakupy etc.; ale sublimacja może być też pozytywna, gdy oddajemy się pożytecznym zajęciom i dajemy ujście negatywnym emocjom np. poprzez uprawianie sportu albo działalność artystyczną) oraz ruminacji (przeżuwania, kompulsywnego wracania myślami do negatywnych sytuacji).

Techniką służącą radzeniu sobie z negatywnymi emocjami, którą mogę polecić, jest technika uwalniania profesora Hawkinsa. Pochodzi ona z książki o tym samym tytule ,,Technika uwalniania emocji.” Polega ona na trzech prostych krokach: obserwacji, akceptacji i odpuszczeniu negatywnych emocji. Przy czym ważne jest, żeby w możliwie jak najbardziej obiektywny i pełen akceptacji sposób, bez oceniania (tego, czy to, co odczuwamy jest dobre czy złe; czy powinniśmy to czuć czy nie) obserwować to, co odczuwamy w ciele ( np. napięcie w barkach i żuchwie) i nawet nie trzeba nadawać temu żadnej etykiety (np. że czujemy złość), by uczucie w końcu uległo wyczerpaniu w wyniku jego odpuszczenia (wszystkich korzyści, które czerpiemy z kurczowego trzymania się go np.: gdy robimy z siebie ofiarę, to możemy liczyć na współczucie otoczenia).

Omówiliśmy w ten sposób metodę dla ukojenia ducha, a teraz pora na coś dla ciała. Bardzo skuteczna w obliczu stresu jest stymulacja nerwu błędnego, która obniża aktywność układu współczulnego, a pobudza układ przywspółczulny, odpowiadający za odpoczynek. Możemy uprawiać sport:  np. jogę; pogłębiać oddech, medytować, zastosować akupresurę lub post przerywany, wystawiać ciało na zimno czy obejrzeć coś, co skłoni nas do śmiechu. Dokładniej omawiam te metody na moim kanale na YouTube, zachęcam do odsłuchania podcastu:

Nawiązanie kontaktu z ciałem niesie więc ze sobą szereg korzyści, których znaczenia dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego nie sposób przecenić. Gdy uda się je nam zbudować, to wtedy z pewnością odczujemy poprawę samopoczucia i będziemy mogli cieszyć się równowagą zarówno psychiczną jak i emocjonalną.

Posts created 10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top